Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 8 ] 
Autor Wiadomość
  Offline
PostNapisane: czwartek, 21 kwietnia 2022, 18:42 
Avatar użytkownika
Nowy użytkownik

Dołączył(a): piątek, 12 stycznia 2018, 22:05
Posty: 9
Na forum jestem już dość długo, czasem zaglądam, ale udzielam się raczej rzadko. Za "namową" forumowego kolegi postanowiłem nieco to zmienić i nadrobić zaległości. W pierwszej kolejności postanowiłem zamieścić tu swoje spostrzeżenia dotyczące Pelikana 140, które część zapewne czytała już na innym forum, ale od czegoś trzeba zacząć ;)
Dość długo zastanawiałem się, czy pisać recenzję pióra, które nie jest już produkowane i dostępne na rynku jako nowe. Pomyślałem jednak, że wiele osób czasem ma ochotę na zakup starego pióra, ale waha się z podjęciem decyzji nie wiedząc czego ma się po nim spodziewać tym bardziej, że na zwroty lub "przymierzenie się" przed zakupem nie ma co liczyć. A w związku z tym, że sam miałem takie dylematy, postanowiłem ją napisać mając nadzieję, że komuś pomoże w podjęciu tej niełatwej decyzji.
Od zawsze byłem "fanem" piór Pelikan pomimo, że nie dane mi było być właścicielem jakiegoś wyjątkowego egzemplarza tej marki. Wiem, że są inne, droższe, pewnie nawet bardziej prestiżowe marki, ale dla mnie to właśnie Pelikan jest tym "naj". Jednak zawsze było coś ważniejsze od zakupu pióra, a że nie jestem kolekcjonerem piór, to ten zakup schodził przeważnie na drugi plan. Nadszedł w końcu czas, żeby zmienić ten stan. Kryteria były dość proste: Pelikan, tłoczkowy system napełniania atramentu, kolor czarny z zielonym okienkiem. Pierwszym wyborem było M200. Pióro wygląda świetnie, przyzwoicie wykonane, pisze również bardzo przyjemnie no i dostępne "od ręki". I już byłem zdecydowany, ale przypomniałem sobie opowieści o magii starych stalówek, a w związku z tym, że bardzo lubię pisać stalówkami które różnicują grubość linii, to pomyślałem, iż może warto spróbować połączyć to w jeden zakup - Pelikan wyposażony w starego flexa. Z racji tego, że najbardziej podobają mi się pióra w kształcie cygara wybór był dość oczywisty - 400NN lub 140. Po przejrzeniu ogłoszeń również tych archiwalnych wyszło na to, że 400NN dość rzedko występuje w tym zestawieniu kolorów, a bardziej dostępny jest 140. Po dość długich poszukiwaniach w końcu udało się namierzyć wymarzonego ptaszora i dzięki forumowemu koledze @MarcinEck czarna 140-tka była moja. No oczywiście nie od razu, ponieważ musiała jeszcze do mnie dotrzeć, a oczekiwanie było przepełnione niepewnością - jak będzie pisała, czy będzie bardzo zniszczona, co z tą stalówką? W końcu nastał ten dzień, kiedy dotarło. Pierwsze wrażenie - wow!!! Drugie, trzecie i kolejne - wow, wow wow!!!

Obrazek
Obrazek

Pióro jest po prostu piękne i pomimo swojego wieku (60-70 lat) w nienagannym stanie, wręcz trudno uwierzyć, że ma tyle lat. Kolor głębokiej czerni, który sprawia, że pióro wygląda bardzo dostojnie. W sieci można odnaleźć informację, że pióro zrobione jest z plastiku, ale co to jest za plastik! Twardy, niemal kamienny, nie łapiący rys, który sprawia, że to raczej niewielkie, bo zaledwie 12,5cm pióro wygląda, jakby było zrobione z marmuru i jedynie jego niewielka waga (14 gram) zdradza, że to jednak nie jest marmur.

Obrazek

Pomimo niewielkich gabarytów spokojnie można nim pisać również bez skuwki, nawet przy moich dość dużych dłoniach nie sprawiało mi to żadnych problemów. Ale jeśli ktoś uznałby, że jest jednak za krótkie, to może założyć skuwkę na korpus i ma w pełni wymiarowe pióro ;). Pozostając przy wyglądzie nie sposób nie wspomnieć o okienku podglądu atramentu. Pomimo zaawansowanego wieku pióra, okienko jest krystalicznie czyste o pięknym zielnym kolorze, który świetnie komponuje się z czernią korpus. Przyjemnie jest patrzeć jak przelewa się przez nie atrament, zwłaszcza jak jest to pelikanowski Topaz Edelstein :)

Obrazek

Pióro ma pozłacany pierścień na skraju skuwki, na którym umieszczony jest grawer "Pelikan 140" i "Germany", oraz pozłacany klips w kształcie dziobu pelikana, charakterystyczny dla piór tej marki. Wszystkie złocenia są w doskonałym stanie, co jest wręcz niewiarygodne zważywszy na wiek pióra. Najwyraźniej pióra Pelikana z tamtych lat miały dość grubą powłokę złoceń, ponieważ przeglądając wiele ogłoszeń w ostatnim czasie w zasadzie nie widziałem pióra vintage tej marki, które miałoby wytarte złocenia - jednak może to być zwykły przypadek, a ja poprostu miałem szczęście, z czego bardzo się cieszę :)

Obrazek

Na szczycie skuwki znajduje się poprzednie logo Pelikana, czyli tytułowy ptaszor z dwójką piskląt. Logo jest czarne, bez farby, ale w internecie można znaleźć egzemplarze 140-tki z logo w kolorze zielonym. Trudno mi ocenić, czy w moim zawsze było czarne, czy to jednak zasługa upływającego czasu

Obrazek

Skuwka jest nakręcania na korpus, a gwint jest bezszelestny i trzyma pewnie. Wykonanie 3/4 obrotu, oddziela skuwkę od pióra, dzięki czemu nie trzeba kręcić w nieskończoność i wystarczy jeden ruch aby mieć pióro gotowe do pisania. Korpus jest dość "uniwersalnej" średnicy i powinien pasować większości użytkowników. Sekcja jest profilowana z lekkim rozszerzeniem od strony stalówki, dzięki czemu palce bardzo pewnie opierają się na niej i nie ma możliwości, żeby zsuwały się w dół do stalówki. Spływak ma żłobienia wzdłóżnie, charakterystycznie dla piór Pelikana z tego okresu.

Obrazek

Ten model Pelikana napełniany jest atramentem za pomocą systemu tłoczka, który działa doskonale, ale przypuszczam, że to również zasługa Marcina ;). Pokrętło tłoczka jest zaokrąglone na końcu, a jego średnica jest wyraźnie mniejszej od korpusu i bardzo ładnie współgra z kształtem pióra. Połączenie s korpusem jest perfekcyjnie - jest idealnie w osi, nie ma żadnych szczelin czy nierówności.

Obrazek

Korpus mieści sporo atramentu, a wspomiane wcześniej okienko podglądu poziomu atramentu pozwala na bieżąco śledzić jego ilość i za wczasu zareagować na jego niedobór, co jest niewątpliwą przewagą nad piórami zasilanymi wkładem lub konwerterem (no może poza Lamy Safari ;)). W końcu dotarliśmy do stalówki, która jest wisienką na torcie. Złota 14C 585 w rozmiarze i budowie oznaczonej jako KF - takie właśnie napisy umieszczone są na stalówce w towarzystwie logo Pelikana.

Obrazek

I chociaż nie jest to flex o którym pierwotnie myślałem, to jednak pozwala na bardzo wyraźne różnicowanie linii. Startuje trochę poniżej F, a kończy gdzieś w okolicy BB lub nawet 3B. I choć nie jestem żadnym znawcą piór, to moim zdaniem jest dokładnie tak, jak mówią miłośnicy starych piór - te stalówki są naprawde wyjątkowe. Nie spotkałem takiej stalówki we współczesnym piórze (chociaż muszę przyznać, że nie miałem doczynienia ze złotymi stalówkami w piórach o wartości kilku tysięcy). Ona zachowuje się niemal jak żywy organizm, reagując na każdą, nawet subtelną zmianę nacisku, czy zmianę położenia pióra. Oczywiście nie ma mowy o żadnym przerywaniu, opóźnionym starcie, czy suchści. Pióro kreśli piękne dość mokre linie precyzyjnie podając tyle atramentu ile jest potrzebne w danym momencie, niezależnie czy piszemy wolno, czy szybko oraz czy linia jest pisana przez muśnięcie papieru, czy w zwiększonym docisku kreśli akurat chorągiewkę w ósemce. Stalówka przemieszcza się po papierze z lekkim szumem nie stawiając w zasadzie żadnego oporu niezależnie od kierunku. Zjawisko drapania papieru jest jej zupełnie obce. Wystarczy przyłożyć irydowy czubek do papieru, a atrament natychmiast przypieczętuje ten moment pozostawiając na papierze znak. Następnie możemy kreślić linie o dowolnym kształcie, a stalówka, niczym wytrawna tancerka ani przez chwilę nie będzie narzucać nam kierunku. Stalówkę wraz ze spływakiem można bez problemu wykręcić z sekcji, dzięki czemu w razie potrzeby możemy bardzo dokładnie umyć wszystkie elementy pióra.

Obrazek

Podsumowując, ja jestem zachwycony tym piórem i zaskoczony jego stanem pomimo upływu tylu lat. Myślę, że wpływ na to miał nie tylko sposób jego użytkowania, ale również to w jaki podchodzono do wyrobów w tamtym okresie - jakość nie ilość. Według informacji które można znaleźć w sieci czarna wersja była produkowana w latach 1952-65. Pióro pięknie się prezentuje, choć nie wszystkim przypadnie do gustu jego cygarowaty kształt, jak również niewielkie rozmiary. Jakość wykonania i użytych materiałów jest na bardzo dobrym poziomie, co jest miłym zakoczeniem gdy ma się świadomość, że maszyny używane w przemyśle w tamtym okresie był nierzadko mniej precyzyjne od dzisiejszych amatorskich posiadanych w przydomowych warsztatach. Nie ma żadnych "nadlewek" powstałych w miejscu łączenia elementów z dwóch połówek, co nierzadko można zaobserwować w obecnie produkowanych piórach (choćby na sekcji M200 o czy wspominali forumowicze). Jedynym elementem, który można byłoby poprawić jest pierścień klipsa, za pomocą którego mocowany jest do skuwki. Jego boczna powierzchnia, widoczna pomiędzy korpusem skuwki a jej zakończeniem na szczycie, jest poddana mniej dokładnej obróbce niż pierścień z napisem "Pelikan 140". Poza tym jego średnica jest minimalnie większ niż skuwki w tym miejscu, przez co nieco wystaje, choć różnica jest minimalna. Nie rzuca się to spacjalnie w oczy, bo pierścień ten jest cienki, ale można było zrobić go precyzyjniej.

Obrazek

Zdaję sobie sprawę, że czytając tą wypowiedź można odnieść wrażenie, że ma ona niewiele wspólnego z obiektywizmem, ale bardzo się starałem ;) Jednak ten mały czarny Pelikan 140 wywarł na mnie tak duże wrażenie, że postanowiłem zrobić mu jakieś godne gniazdko, w którym mógłby dumnie prezentować swoje wdzięki. Więc wziąłem kawałek dębowej deski, kilka narzędzi, poświęciłem "trochę" wolnego czasu, a efekty moich zmagań widoczne są na załączonych zdjęciach.

Obrazek

Mam nadzieję, że Was nie zanudziłem, a bardziej doświadczonych kolegów proszę o ewentualne korekty, jeśli jakaś informacja okazała by się nie do końca trafna.


Ostatnio edytowano czwartek, 21 kwietnia 2022, 20:01 przez Ice, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
  Offline
PostNapisane: czwartek, 21 kwietnia 2022, 18:50 
Avatar użytkownika
Rada Jedi

Dołączył(a): niedziela, 21 listopada 2010, 13:35
Posty: 4882
Lokalizacja: Bytom
Dzięki za recenzję. A legowisko dla Pelikana budzi szacunek. :)


Góra
 Zobacz profil  
 
  Offline
PostNapisane: czwartek, 21 kwietnia 2022, 19:03 
Avatar użytkownika
Nowy użytkownik

Dołączył(a): piątek, 12 stycznia 2018, 22:05
Posty: 9
Dzięki wielkie. Z roztargnienia zapomniałem dodać, że w międzyczasie wzbogaciłem się o zielonago ptaszora 140, który tylko upewnił mnie w tym, co napisałem powyżej :)
Obrazek
Obrazek


Ostatnio edytowano czwartek, 21 kwietnia 2022, 20:02 przez Ice, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
  Offline
PostNapisane: czwartek, 21 kwietnia 2022, 19:12 
Użytkownik

Dołączył(a): sobota, 13 kwietnia 2019, 19:08
Posty: 185
Dzięki za recenzję. Ciekawa. Pewnie nie jestem jedynym, który Ci to powie: Przeskaluj zdjęcia, bo rozepchnęły ramy edytora i praktycznie czytam Twój ciekawy tekst przesuwając zawartość w obie strony. Bardzo to utrudnia. Pozdrawiam :)


Góra
 Zobacz profil  
 
  Offline
PostNapisane: czwartek, 21 kwietnia 2022, 19:15 
Użytkownik

Dołączył(a): sobota, 13 kwietnia 2019, 19:08
Posty: 185
A tak przy okazji (przepraszam za O.T.) czy do nowej 205 /215 można dopasować starą stalówkę kompletną z dawnego Pelikana? Czy ktoś to przerabiał? Mam akurat M 215 i tak mnie nakręciłeś tymi flexami, że mi się zrobiło smutno, że moja stalóweczka tak nie potrafi :( :(


Góra
 Zobacz profil  
 
  Offline
PostNapisane: czwartek, 21 kwietnia 2022, 20:50 
Avatar użytkownika
Użytkownik

Dołączył(a): piątek, 24 lipca 2015, 18:45
Posty: 674
Lokalizacja: ostatni most nad Odrą
Uwielbiam tego typu "mini" recenzje :D Oba ptasie legowiska genialne!


Góra
 Zobacz profil  
 
  Offline
PostNapisane: piątek, 22 kwietnia 2022, 00:27 
Avatar użytkownika
Użytkownik

Dołączył(a): niedziela, 18 września 2016, 23:08
Posty: 732
Lokalizacja: Białystok
Lekko i ciekawie napisane, dobre zdjęcia, fajna recenzja, tak zachęciłeś, że zaleję swoją 140 w weekend.

_________________
Co się waszeć o to pyta!
Maczaj pióro - pisz i kwita!


Góra
 Zobacz profil  
 
  Offline
PostNapisane: piątek, 22 kwietnia 2022, 08:03 
Avatar użytkownika
Nowy użytkownik

Dołączył(a): piątek, 12 stycznia 2018, 22:05
Posty: 9
Dzięki. Cieszy mnie, że się podobało.
Topazowy napisał(a):
Lekko i ciekawie napisane, dobre zdjęcia, fajna recenzja, tak zachęciłeś, że zaleję swoją 140 w weekend.

Polecam atrament Edelstein Topaz, świetny przepływ piękny kolor i przede wszystkim brak obaw, że pozostawi jakiekolwiek odbarwienia, "skrzepy" itp. nawet jeśli zostawimy go w piórze. U mnie to jedyny atrament którym zalewam te pióra. Na powyższych zdjęciach napisane było tym atramentem.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 8 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

kraków kuchnie na wymiar
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
phpbb3 1 styles alveo