Znalezione, tak naprawdę to w śmietniku

. Stalówka po masakrze kombinerkami(?).
No nie można zostawić. No chyba rozumiecie

. Teraz, co zrobić, gorzej raczej już nie będzie. Zeszlifowanie śladów po masakrze, potem wyrównywanie i gładzenie. Nie udało się (jeszcze) uzyskać równej i gładkiej powierzchni, ale pisze jak widać całkiem nieźle. Oczywiście od czasu do czasu wyczuwa się drapnięcie, ale.. W wolnych chwilach (ach te zajęcia online), w użyciu jest grubszy papier i rysowanie esów-floresów.
Jeżeli chodzi o same pióro, problemów z przepływem nie ma, nie zasycha, poręczne. Czegóż więcej oczekiwać od darmowego pióra

ps. sorry za jakość zdjęć.



