Proponuję podzielić się pomysłami użycia rozmaitych przedmiotów (w założeniu niepiórowych) do "hodowli" piór (zbieractwa i konserwacji)
Podaję kilka przykładów :
1. Wysoki i szczupły słoiczek (po papryczkach piri-piri, kaparkach, zielonym pieprzu itd..), który jest bardzo przydatny do kąpania piór .

2. Koziołki do sztućców, które są znakomitą podstawką pod pióra...
3. Witrynki do przechowywania cygar, które są znakomitymi gablotkami na pióra...
4. Skórzane futerały na cygara, w których pięknie można pomieścić nawet grubaśne pióra...
5. Wreszcie szczoteczki okrągłe (takie jak do butelek, tylko o średnicy ok 0,5 cm), którymi pysznie się czyści wnętrze korpusu pióra (w tym okienko podglądu) - do kupienia w sklepach z oprzyrządowaniem do tzw. "hodowli niemowli" (w założeniu są chyba do czyszczenia przewodów inhalatorów)
6. Gruszka do lewatywy - po wyjęciu końcówki (która jest do du... ) służy znakomicie do płukania sekcji piór
Jakie jeszcze przedmioty tego typu przydają się przy kolekcjonowaniu bądź konserwacji piór...?

_________________
( ಠ ͟ʖ ಠ )

wkręt do drewna, idealny do wyciągania zakleszczonych nabojów. Wkręt do drewna, ma ostry czubek i agresywny gwint, idealny.

Szczoteczki do czyszczenia bombilli. Niektóre są tak wąskie, że można nimi czyścić naboje i konwertery.

_________________
Nic, żadnej roboty nie wezmę, nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!

Opakowania po tabletkach musujących (witaminowych, z magnezem) są dobre do zabezpieczenia pióra w przypadku wysyłki.

_________________
http://mcagnes.blogspot.com

Ba! Używam ich nałogowo Tak bardzo, że zapomniałem o tym napisać...
dzięki @Agnes

_________________
( ಠ ͟ʖ ಠ )

Aż dziw, że nikt nie wspomniał o *strzykawkach (i igłach) do napełniania nabojów/zakraplaczy czy płukania różności. Najbardziej lubię "insulinówki".
*Kawałek kliszy do dłubania pod stalówką i czyszczenia kanału spływaka z zaschniętego atramentu.
*Smar silikonowy do uszczelniania gwintów zakraplaczy.
*Kwasek cytrynowy- walka z osadami po atramentach żelazowo-galusowych.
*Gliceryna- przepłukiwanie piór (roztworem) w trudniejszych sytuacjach, dodatek do suchego atramentu (w przypadku np. Pelikana 1 kropla na nabój). Uwaga, w wypadku zbyt dużej dawki uzyskujemy wypływ jak z kranu, a w dodatku ta mieszanka nie chce wysychać.

_________________
Naboje? To coś do karabinu?